środa, 29 kwietnia 2015

Nikt mnie nie lubi

Rodzice chcą wspierać u dzieci ich poczucie własnej wartości i wiarę w siebie. Przychodzi taki moment, kiedy zostajemy postawieni niejako pod murem, gdy dziecko mówi: "nikt mnie nie lubi". Co wtedy mówić? Może opowiem co ja mówię. Czy to działa? Hmm, nie wiem. Dowiem się za jakiś czas. Póki co widzę, że moje słowa zbliżają mnie do dziecka, że ono, po prostu, chce ze mną rozmawiać, że darzy mnie zaufaniem.

Pierwszy krok jaki robię, to jestem z dzieckiem w 100%. Odkładam wszystko: książkę, telefon, telewizor, sprzątanie, rozmowę z innymi (mówię do rozmówcy: "wiesz, to co A. do mnie mówi, jest dla mnie ważne, chcę z nią teraz być. Proszę poczekaj, przyjdę do Ciebie, kiedy skończę.")

Drugi krok: słucham, słucham, słucham. Najlepiej nic nie mówić, ewentualnie: "aha, hmmm". Daję przestrzeń do mówienie tak, jak dziecko chce, łącznie z płaczek, frustracją czy złością i tak by ono i inni byli bezpieczni. Staram się nie oceniać. Jasne, że w głowie pojawiają się różne myśli, interpretacje, rady, pomysły, gotowe rozwiązania jak dziecku pomóc itp. Zostawiam to tam, gdzie jest i nie pozwalam, by wyszło poza myśli. Po prostu daję dziecku czas i możliwość, by powiedziało to swoimi słowami, więc skupiam się na tym, co ono mówi. Przytulam, podaję chusteczki, jestem.

Kiedy dziecko już troszkę ochłonie próbuję ubrać w słowa jego uczucia i potrzeby. I mówię coś w rodzaju:

- "Kiedy mówisz, że nikt Cię lubi, to czy to znaczy, że chciałabyś mieć kogoś kto zawsze będzie blisko, kogo Ty lubisz i on Ciebie?"

- "Tak,chcę mieć taką koleżankę, która zawsze się będzie ze mną bawić"

- "Aha, chcesz wiedzieć, że możesz na nią liczyć"

- "Bo ja czasami coś mówię, a oni mnie nie słuchają i odchodzą"

- "Aha, chcesz, żeby poczekali i posłuchali?"

- "Tak....."

Jeśli taka rozmowa trwa dłużej a dziecko na pytanie "jak myślisz co możesz zrobić" nie ma żadnego pomysłu to warto spróbować coś zasugerować, ale dopiero po tym, jak ono wyrazi swoje uczucia.

- "Aha słyszę, że zależy Ci na dobrych kontaktach ze swoimi przyjaciółmi i kolegami. Mam pewien pomysł. Chcesz usłyszeć?"

- "Tak"

- "A jakby to dla Ciebie było, gdybyś usłyszała, że oni Cię lubią i jednocześnie czasami chcą robić coś innego, z kimś innym, albo może zwyczajnie nie wiedzą co im proponujesz. Może spróbujesz im powiedzieć, że chcesz z nimi iść, chcę o coś zapytać?"

- "Pytam czy mogę się bawić z jedną osobą, a ona mówi, że musi zapytać tą drugą i obie mówią że nie wiedzą"

- "Aha i Ty sama już nie wiesz co robić"

- "No właśnie"

- "A gdybyś powiedziała im tak: to zobaczmy jak nam będzie razem, sprawdzimy-dobra? Jak będziecie chciały pogadać same to mi powiecie-ok?"

- "No może..."

A więc widzę, że to jest dla mojego dziecka trudne. Nowe wyzwania, bywają owiane obawą i nie chodzi o to by się nie bać, lecz by pomimo lęku działać.

No to mówię dalej:

"Wiesz, ja czasami tak mam, że sobie coś myślę, a potem okazuje się, że w rzeczywistości jest inaczej. Wydaje mi się, że warto je zapytać, co chcą robić i czy mogłabyś się przyłączyć i nie wierzyć swoim myślom, zwłaszcza takim jak na przykład, że moje koleżanki mnie nie lubią."

Czasami dzieci zaczynają wierzyć swoim myślom, nie pytają, nie wychodzą z inicjatywą. Co tam dzieci, ja też tak miewam, że nie podejmuję mnóstwa wyzwań, bo lepiej nie ryzykować, nie narażać się na odrzucenie, bo z góry to zakładam. A gdybym założyła, że z ciekawością zapytam: jeśli ktoś zechce spełnić moją prośbę to super, jeśli nie to znajdę inny sposób na poradzenie sobie.

MOTYWOWANIE DO DZIAŁANIA

Mogę jeszcze dodać:

 "Widzę, że to Cię bardzo smuci, bo bardzo chcesz się z nimi przyjaźnić. Wiesz, warto próbować z uśmiechem do nich wychodzić, starać się się pytać co one chcą i wierzyć, że albo one się z Tobą zaprzyjaźnią albo poradzisz sobie i znajdziesz inny sposób na świetną zabawę. Najwięcej zależy właśnie od Ciebie! Sprawdź jak to dla Ciebie będzie. Chętnie z Tobą o tym znowu porozmawiam."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz