Podjęłam decyzję i rozpoczęłam indywidualny „Trening Wspierający
Rodzic” u Marzeny Kopty w Fabryce Szczęśliwości, ponieważ czuję, że potrzebuję
rozwoju i wsparcia. Byłam już kilka razy na warsztatach u Marzeny i zawsze
wiele z nich wynosiłam. Była to dla mnie okazja do zdobycia cennej wiedzy,
którą później wykorzystywałam w swoim życiu poprawiając jakość swoich relacji z
bliskimi, a także z zupełnie obcymi ludźmi. Bycie u Marzeny na treningu, to tak
jakby bycie w swoim świecie-w świecie swoich wartości i poglądów. Czerpię z
tych spotkań mnóstwo energii, ale także konkretnych wskazówek i inspiracji do
zmiany i rozwoju. Po prostu wierzę, że w ten sposób poprawię relacje i
komunikację z samą sobą i ze swoim otoczeniem, nauczę się jeszcze głębiej
wyrażać swoje pragnienia, wartości i potrzeby z jednoczesnym poszanowaniem
potrzeb i wartości drugiego człowieka: dziecka, męża, znajomych, klientów,
współpracowników.
Po pierwszym spotkaniu treningu indywidualnego u Marzeny
Kopty w Fabryce Szczęśliwości, czuję ogromną energię do zmiany i wiarę w to, że
można inaczej, że możliwe jest pełne wyrażenie siebie i jednoczesne
poszanowanie granic drugiego człowieka. Choć jest to trening dla rodziców i
dotyczący relacji z dzieckiem, to ja, akurat po pierwszej rozmowie, najwięcej
wyniosłam informacji o tym, jak budować bezpieczny dialog z dorosłym
człowiekiem. Choć od razu przychodzi mi też do głowy rozmowa odbyta chwilę po
szkoleniu z moimi dziećmi, gdzie udało się z poszanowaniem samej siebie i córki
oraz syna dojść z nimi do porozumienia. Po prostu to, co wcześniej napawało
mnie strachem, a mianowicie to, że mnie nie usłyszą, dziś zakończyło się
sukcesem. Wystarczyło tylko wypróbować:
Złapać z nimi kontakt wzrokowy (a grali na komputerze) mówić,
co się chce, jaką się ma intencję i bach! Od razu słyszą i co więcej ONI
WSPÓŁPRACUJĄ!
Wrócę teraz do tego, co czuję, że akurat TU i TERAZ jest mi
najpilniej potrzebne i wzbogaci mnie najbardziej – do wyrażania siebie, do
dbania o intencje, do dbania o odbiór moich słów i intencji. To niesamowite,
ale wystarczyło, że Marzena powiedziała jak można by się wyrazić, dała
konkretny przykład, który trafił do mnie w 100%. Poczułam, że rozmowa jest
możliwa, że mogę powiedzieć w sposób, który mnie w 100% wyrazi i jednocześnie w
100% szanuje drugiego.
Taki dialog, takie porozumienie i obustronne usłyszenie
się jest możliwe i ja za tym chcę iść.
Zamierzam codziennie ćwiczyć, zmieniać
swoje słowa, wyrażać siebie, słuchać i dopytywać się. Zamierzam pracować nad
swoim osobistym rozwojem, który, jak wierzę, wpłynie na prawdziwe i bliskie
relacje z drugim człowiekiem.
Wow, aż chce się żyć!
Chcę zachować w pamięci te chwile, tą pracę nad sobą i
pomyślałam, że będzie to okazja do spisywania tego co czuję i co mnie porusza w
tych spotkaniach i w tym moim rozwoju.
Będę pisać i dzielić się tym na swoim
blogu za każdym razem.
To jest pierwsze spotkanie a będzie takich jeszcze
więcej, na pewno szesnaście.
Dlaczego chcę się tym podzielić?
Bo być może ktoś
z tego skorzysta, wzbogaci swoje życie, zapragnie zmiany, znajdzie tu
inspirację do rozwoju, do wyjścia ze strefy komfortu. Zatem, kto chce niech
korzysta. Nikogo do niczego nie zmuszam, dzielę się sobą ku inspiracji, dla
tych, którzy potrzebują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz