piątek, 16 maja 2014

Relacja z Treningu Wspierający Rodzic. Część Piąta.

O jak ten czas leci. To już piąte spotkanie z Marzeną. Co prawda mogłoby być już szóste a może siódme, ale zdarzenia losowe to wykluczyły. Jedno z takich zdarzeń losowych sprawiło, że mój organizm potrzebuje teraz wyciszenia, spokoju i regeneracji i ja za tym idę. Jednocześnie miała potrzebę kontaktu z Marzeną, rozmowy i przegadania kilku spraw, które też nasuwały się po przeczytaniu jej materiału, jaki dstaję co jakiś czas do przerobienia.

Tak więc poszłam za ciosem, spotkałyśmy się na skype dzisiaj. To był owocny czas, dodał mi energii, a więc mogę powiedzieć, że regeneracja przyszła poprzez rozwój i wysiłek. Pogadałyśmy o kilku słowach, zwrotach, które są nam bardzo powszechne, choć nie koniecznie skuteczne. Przykładowo:

zwrot CHCIAŁABYM/BYM

"Chciałabym" - niby nie groźne, a jednak nie wiele mówiące o mnie samej, bo jeśli czegoś na prawdę CHCĘ, to po prostu CHCĘ i dbam o siebie i swoją pewność, a jeśli jest PEWNOŚĆ, to nie ma miejsca na chciałabym. CHCĘ albo NIE chcę. Jeśli znam swoją potrzebę, to mogę sobie pozwolić na powiedzenie CHCĘ. I nie koniecznie to dostanę, ale przecież CHCĘ, po co lawirować?
Nawet mój syn kiedyś jasno mnie o to poprosił, kiedy stale mu powtarzałam "wolałabym..."
"Mamusiu, Ty mi nie mów, co byś wolała, tylko powiedz TAK lub NIE"

Tak więc nie lawiruję, zmieniam BYM-ki na CHCĘ!


DRUGA WAŻNA REFLEKSJA I NAUKA

O wiele więcej wiedzy wyniosłam z dzisiejszego spotkania, większość już praktykuję, choć ćwiczenia nigdy mało. Jednak to, nad czym CHCĘ popracować, to nad ODDYCHANIEM. Mówię tu o sytuacjach trudnych, kiedy zalewają nas emocje. Wtedy CHCĘ się zatrzymać, skupić się na spokojnym głębokim oddychaniu. Wtedy nasz mózg, zamiast się wyłączać i oddać pole walki emocjom, zajmuje się ODDYCHANIEM. Skupiasz się na sobie, zamiast obwiniać i naskakiwać na drugiego. Oddech mnie uspakaja, daje czas na zastanowienie o co tak na prawdę mi chodzi, czego ja potrzebuję, co chcę zrobić i jakie są moje intencje. To ogólnie pozwala ochłonąć i nabrać dystansu. Kiedy już "wracasz do siebie" sprawy wyglądają zupełnie inaczej i wtedy masz poczucie, że robisz dobrze, oddychając, łapiąc kontakt ze sobą, bo nie powiedziałaś niczego, co by skrzywdziło drugiego, czego być potem żałowała, co by Cię męczyło przez następne 5 godzin.

Oddech pozwala też NAUCZYĆ DZIECKO RADZIĆ SOBIE ZE STRESEM. Ono po prosu patrzy na Ciebie i się uczy. Nic nie mówisz, tylko w stresie po prostu oddychasz, głęboko i spokojnie. Jeśli chcesz możesz powiedzieć, że potrzebujesz złapać kilka głębokich oddechów, nabrać dystansu, uspokoić się. Moje dziecko na pewno zacznie robić tak jak ja. Kiedy już to opanuję, będę mogła podejść do sfrustrowanego, rozzłoszczonego dziecka i razem z nim oddychać. Mogę go wziąć za ręce i powiedzieć: ODDYCHAJ, a dopiero potem zapytać, co takiego się stało, że poczuł taką złość, czy smutek. Oddychając razem z dzieckiem będziemy mieli czas na znalezienie przestrzeni do rozmowy.

Tak więc CHCĘ i ODDYCHAM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz